Kipferl, croissant, po prostu rogal…

Któż z nas nie zna jego maślanego smaku? Wypiek w kształcie półksiężyca podbił serca dawno temu. Na temat jego powstania istnieje wiele legend. My wierni jesteśmy tej, związanej z naszym miastem.

W roku 1683 Król Jan III Sobieski w drodze do Wiednia na „Odsiecz Wiedeńską” wraz z całym wojskiem zatrzymał się w Gliwicach. W historii miasta to jedno z ważniejszych wydarzeń, czego dowodem jest wmurowana w ścianę ratusza tablica upamiętniająca tę wizytę. Zachowały się dokumenty, potwierdzające fakt, że podczas pobytu monarcha wziął udział w nabożeństwie i był świadkiem poświęcenia Kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego, a dwaj muzułmanie z jego świty przyjęli w Gliwicach chrzest.

Gliwickich mieszczan rozpierała duma i radość z powodu przybycia tak zacnego gościa. Chcąc odwdzięczyć się za to wyróżnienie, wręczyli królowi wiele wspaniałych podarunków. Jednym z nich były właśnie słynne wypieki. Po wspomnianym nabożeństwie częstowano nimi królewski orszak. Swoim kształtem nawiązywały do półksiężyca z tureckiej chorągwi. Przełamywano się zatem nimi na znak złamania ówczesnej potęgi tureckiej. Tradycyjny przepis został reaktywowany przez cukierników i kucharzy Hotelu Diament Plaza Gliwice, same zaś słodkości nazwane na cześć króla “Rogalami Jana III Sobieskiego”.

Rogaliki Sobieskiego wypiekane są przez nas na miejscu z naturalnych składników najwyższej jakości. Nie dodajemy żadnych konserwantów ani ulepszaczy. To idealny akompaniament do porannej kawy, jako drugie śniadanie do pracy, czy uzupełnienie lunch boxa na wycieczkę po mieście – sprawdź nasz przewodnik po Gliwicach. Rogaliki Jana III Sobieskiego polecają się również jako souvenir z miasta, pyszna niespodzianka, którą można przywieźć bliskim.